Fajny film. Dał mi do myślenia bo jestem podobny do gł. bohatera. Też cenię samotność i kontakt
z naturą. Też jestem egoistą i nie lubię kompromisu. Też często chcę by wszyscy dali mi święty
spokój.
Człowiek jest istotą społeczną. Potrzebuje bliźniego. Nie jest samotną i niezależną wysepką.
Przy okazji - po obejrzeniu tego filmu wiem że dobrze robię biorąc w trasy swojego "szwajcara";)
8/10.
Może przypadkowo Ci tak wyszło, połączenie egoisty z samotnością...
Nie każdy człowiek potrzebuje bliskiego kontaktu z innymi ludźmi, stąd mamy singli, stroniących od spotkań rodzinnych, domatorów,
ludzi mieszkających na bezludziu w samotności, samowystarczalnych.
Nie uznaję tego za wadę, bo trudno uznać za nią wyjątkowość.
To raczej indywidualna sprawa charakteru, może chęć ucieczki właśnie od tych narzuconych norm społecznych,
miłość do przyrody itp.
"żyjmy z ludźmi, a nie obok nich". Każdy potrzebuje kontaktu człowieka, każdy...
Dla mnie znacznie lepszy niż: "48 godzin" i "Następne 48 godzin"... W sumie bardzo interesujący film...
Sorry, musiałam co? Czy gdzieś jest napisane, że każdy wątek na forum ma być tylko i wyłącznie o filmie? Poza tym, jeśli wątek ci nie odpowiada, możesz go pominąć, nie czytać. Problem?
Jest takie określenie "samotny wilk" - nie mające tak naprawdę logicznego sensu, bo przecież wilki, jak mało które istoty, żyją w świetnie zorganizowanych stadach i samotności nie lubią. Ja tez jestem nieco podobny do głównego bohatera i potrafię się całymi dniami błąkać po opustoszałych górach, bez poczucia straty czegokolwiek. Ale zawsze następuje taki moment, w którym nagle czuję, że pora wracać. Równie dobrze czuję się samotnie w górach, jak na zatłoczonym bulwarze dużego miasta.
Moi znajomi się temu dziwią. Mówią "No jak to? Taki z ciebie miłośnik gór, a lubisz miejski tłum"? Zawsze wtedy mówię, że "wszystko ma swój czas". Jest czas na samotność i czas na spacerowanie w tłumie, czas na ciszę i na hałas. A wszystko dlatego, że ja lubię świat w całości, taki, jaki jest. Bez podziału na naturę i miasto.
Nie każdy potrzebuje innych ludzi, ja poza swoją wybranką chcę mieć jak najmniej wspólnego ze społeczeństwem i nie ma w tym nic złego, nie jestem stadnym zwierzęciem.
Ważne to by otaczać się dobrymi osobami,które mają serce i patrzą na Ciebie sercem i doceniają Cię za to,że jesteś,a nie za to co masz i potrafią wesprzeć,być nie tylko w tych dobrych chwilach przy Tobie i wiesz,że możesz na nich liczyć nawet w nocy o północy i nie próbują zmieniać na lepsze