Zapewne niewiele osób się ze mną zgodzi. Dla mnie film jest świetny. Dałam mu ocenę 9 z serduszkiem. Bardzo mi się podobał, zaskoczył mnie.
Niewiele jest tak artystycznych filmów. Co prawda, niektóre sceny nawet zbyt brutalne, ale reżyser chyba chciał zaszokować widza.
Rozumiem ludzi, którym ten film się nie podoba. Mają prawo dać mu ocenę najniższą. Ale ja w tym filmie widzę pewien zamysł, sens i treść.
Krytyka dotyka głównie bardziej inteligentnych filmów.. nie jest tu przyczyną gatunek lecz to w jaki sposób została przekazana treść.. większość nie jest zwolennikiem takiego kina.. od pewnego czasu staram się wybierać tylko takie propozycje filmowe.. kino które ociera się o zmiany światopoglądowe, dokonuje analizy oraz zmienia termin moralność z pewnością posiada pierwiastek artystyczny.
Bardzo miło mi czytać zdanie kogoś, kto ma podobny pogląd na kino, co ja. Czy Ty też tak masz, że po paru trudnych filmach musisz się "zresetować", odpocząć od tego na jakiś czas? Ja wtedy zazwyczaj wybieram filmy "bliżej życia', jako że jestem przeciwnikiem komedii (oprócz tych kultowych jak "Seksmisja"). Film wg mnie musi mieć jakąś wartość, treść, o czym już wspomniałeś.
Tak, przede wszystkim filmów tego pokroju zwyczajnie nie da się oglądać zbyt często.. Antychryst niesie ze sobą tak wielki ładunek emocjonalny, że wystarczy na tygodnie rozmyślań po obejrzeniu tego filmu. Pamiętam jak po premierze pojawiło się wiele negatywnych opinii krytyków oraz pierwszych widzów. Przyczyna? Antychryst pokazuje wynaturzenia oraz ułomności nas samych, jako ludzi. Jak mówił Oscar Wilde świat nazywa niemoralnym to co wykazuje jemu jego własną hańbę. Też nie sięga często po komedie choć i w tym gatunku jest wiele udanych filmów.. Musi, inaczej jest rozrywką a nie sztuką.. Lars von Trier przełamuje powielane, znane i wciąż kopiowane schematy myślowe i to czyni jego kino wyjkątkowym.
Chyba sobie kpisz z tym ladunkiem emocjonalnym ... Film to typowe gowno, ktore udaje byc filmem ambitnym dla filmwebowych pseudo-filozofow ...
A mowiac, ze takie filmy oglada sie raz na jakis czas potwierdzasz, ze to zwykle gowno, bo dobre filmy czlowiek ogladalby non stop ...
Żyj i daj żyć innym...
Każdy ma prawo do odmiennego zdania. Ja zgadzam się z wywiązanym tutaj dialogiem, ponieważ uwielbiam filmy von Tiera, trafia on do mnie całkowicie jako twórca kina altermatywnego. Nie przeczę jednak, że są dobre filmy mainstreamowe i że nie każdy musi go rozumieć.
Akurat_filmow_mainsteamowych_nie_cierpie_najbardziej_za_ich_plytkosc,_Jednak_to_ pseudo_ambitne_dzielo_nie_ma_nic_ale_to_nic_do_zaoferowania._Jak_chcesz_obejrzec _naprawde_dobry_film_w_takim_stylu_to_obejrzyj_Absentie...
no..po "kwaśnych" to już w ogóle jest się stworzonym by odbierać sztukę wyższą swoją percepcja a w gównach dostrzegać pierwiastki artystyczne. A plebs to się nie zna...
To i ja sie podepne, bo w pelni zgadzam sie z Waszym zdaniem. Antychryst byl pierwszym filmem Larsa, ktory obejzalem i doznalem wrecz szoku. Nikt tak nie przekazuje tresci - od tamtej pory jest to moj ulubiony rezyser. Obraz bardzo indywidualny i nie do podrobienia. Dodatkowo znakiem rozpoznawczym jest brak muzyki. Filmy Larsa zawsze oparte na inteligentnym dialogu (zadnych niepotrzebnych plenerow, efektow, charakteryzacji) ukazujacym nieprzewidywalna, mroczna i czesto pelna zepsucia ludzka nature. Ktos w innym temacie napisl ze Lars von Tier jest chory psychicznie. Jesli tak, to niech sie nie leczy, bo kino robi genialne i ponadczasowe.
W pojęciu kultury i sztuki nie istnieje coś takiego jak "choroba psychiczna". Ludzie są zbyt mało edukowani kulturowo, praktycznie ich kontakt ze sztuką wysoką jest zerowy. Nie potrafią jej ani rozpoznać, ani tym bardziej docenić. I dobrze - taki jest jej zamysł.
Jak to nie istnieje ? xd Jest wiele obrazów oddających szaleństwo choroby psychicznej przecież m.innymi nawet ten film jest obrazem choroby psychicznej.
Dla mnie to filmowe szambo z dodanymi kilkoma obrazkami dla urozmaicenia całości, którego celem jedynie jest męczyć widza - szczególnie właśnie osoby myślące intensywnie. Autor chciał się podzielić depresją to nakręcił takie szambo, w którym musisz przez około 2 godziny oglądać jak dwie postaci postępują nielogicznie względem siebie z psychiatrą na czele. Po prostu dajcie sobie siana. Ja daję od 7 w górę + serducho tylko filmom, do których chętnie wracam i uważam za filmy dające dobre przeżycia. Takie crapy jak ten film nie są wg. mnie dobre jako kino. Nie niosą pozytywnych treści i pewnie w dodatku żadne z was nie oglądało tego filmu więcej niż 1,2 razy i wasze ocenki są mocno na pokaz.
Zgadzam się, film jest wybitny. "Antychryst" jest świetny i intrygujący. Wbił mnie w w fotel. Przez kilka dni po jego obejrzeniu "siedział mi w głowie", doszukiwałem się symboli i ich znaczenia.
Oczywiście, że w tym filmie jest zamysł problemem tego filmu jest to, że ten zamysł ma za zadanie męczyć jedynie widza brakiem logiki w postępowaniu dwóch postaci. Dla mnie to filmowe szambo z dodanymi kilkoma obrazkami dla urozmaicenia całości, którego celem jedynie jest męczyć widza - szczególnie właśnie osoby myślące intensywnie. Autor chciał się podzielić depresją to nakręcił takie szambo, w którym musisz przez około 2 godziny oglądać jak dwie postaci postępują nielogicznie względem siebie z psychiatrą na czele. Po prostu dajcie sobie siana. Ja daję od 7 w górę + serducho tylko filmom, do których chętnie wracam i uważam za filmy dające dobre przeżycia. Takie crapy jak ten film nie są wg. mnie dobre jako kino. Nie niosą pozytywnych treści i pewnie w dodatku żadne z was nie oglądało tego filmu więcej niż 1,2 razy i wasze ocenki są mocno na pokaz.
Nie każdy film musi być logiczny. Jednak rozumiem Cię, po prostu nie spodobał Ci się ten film. Ale uważam, że 1 to zbyt sroga ocena.
Moim zdaniem to świetny film, dziwi mnie tak niska ocena na filmwebie.
'Antychryst' jest napakowany symboliką, dotyka tego, co najciemniejsze w człowieku, najbardziej skrywane - seksualność, ból po utracie dziecka, trauma, nienawiść. Genialne jest także przedstawienie natury, która jest odpowiednikiem piekła na ziemi.
Bardzo mroczny, ciężki film, ale zdecydowanie warty obejrzenia, na długo pozostaje w pamięci.
Film znakomity, dla wytrawnych kinomanów. Ja nie rozumiem ludzi, którzy nie trawiąc mrocznego klimatu i wyrafinowanej sztuki w swojej ignorancji dają ocenę 1/10. Trzeba być skończonym prostakiem aby tak postąpić. Rozumiem, że może komuś nie przypaść do gustu, ale warsztatowo film jest nieskazitelny. Każda rozumna istota, zatem może nie przyznać serduszka, nie dać 10, to jeszcze można jakoś wytłumaczyć, ale żeby drastycznie zaniżać ocenę…? Jest na to jedno stwierdzenie adekwatne: nie tylko czytamy wielkie działa, ale wielkie dzieła czytają nas...Nie każdy jest w stanie pojąć wielką sztukę, ale tylko głupcy mają za złe autorowi, mądrzy próbują się rozwijać...