Ten film nie nadaje się nawet na komedię klasy B obsadzoną w przyszłości. Oczy kole niedorzeczna fabuła, błędy logiczne, rekwizyty filmowe wyglądają jak zamówione z AliExpress. Dialogi momentami są tak żenujące że ma się ochotę wyłączyć ten film z miejsca "it's only quantum displacement it's not rocket science" xDD
Jakie haki czy szantaże zostały zastosowane żeby wystąpili w tym Willis i Grillo to nawet sobie nie wyobrażam. Munro chyba jako jedyny szybko przejrzał na oczy i poprosił o uśmiercenie swojej postaci po pierwszym dniu zdjęciowym. Jedyny plus jaki zauważyłem w tym filmie to dosyć pomysłowa jak na niski budżet sceneria i niektóre ujęcia z neonami w tle rzeczywiście wyglądały futurystycznie i estetycznie.
dlatego ja od razu zabrałem się do niego z założeniem, że obejrzę dla beki i się nie zawiodłem :D
Ja generalnie z podobnym podejściem podszedłem ale i tak mnie poziom tego filmu z butów wy*ebał. Zwłaszcza niektóre dialogi
Początek był nawet komiczny, kosmiczne zombie itp były śmieszne ale im dalej w film tym mniej mi się podobał, zwłaszcza ta drętwa gra aktorska
straight to DVD, a ludzie kupią, bo Bruce Willis i Frank Grillo to wielkie gwiazdy. oczywiście, Frank Grillo powie, że to dla kasy robił, a Bruce Willis nic nie powie
Mnie rozwalił początek jak mimo szumnej daty 2500 roku wszyscy pomykają klasycznymi samochodami z obecnej epoki. Serio? Przez 100 lat od powstania samochody się zmieniły nie do poznania a przez kolejnych 400 ich rozwój stanął w miejscu??? Już to dawało przedsmak szmiry jaką przyszło mi obejrzeć.
Ale maszynkę do zakrzywiania czasoprzestrzeni w każdym garażu mają. Swoją drogą wyglądała jak nawijarka do nici w przędzalni.
ten film jest gorszy od pomroczności jasnej i mgły covidowej zebranych do kupy . Boimy sie z moja kobita czy nie spowodowal u nas nieodwracalnych zmian w mózgach . Wytrzymalimy do konca tylko dzieki swiezo otwartej flaszce jasia wedrowniczka .Jak zobaczylismy te jeepy i bron palna w XXV wieku to juz wiedzielismy co nas czeka . Ten koles przypalajacy szluga tylko nas utwierdzil w tym ze trzeba szybko uciekac i wylaczyc TV wyrywajac wtyczke z kontaktu , ale musielibysmy zrezygnowac z dalszego picia Jasia i wrocic do dyskusji na FBkach ,na szczescie zdazylismy osuszyc flaszke przed napisami koncowymi- nie wiedzac kompletnie o co kaman w tym arcydziele żenady i pukania od zęzy przez scenarzystę (?)-moze to byla improwizacja ?