Film jak na polską komedię romantyczną znośny do oglądania, nawet mogłabym powiedzieć - przyjemny :) Ale nie wnosi nic nowego. Zauważyliście, że w polskich komediach panuje ciągle dokładnie taki sam schemat? Przypadkowe poznanie, nie lubią się, zaczynają się lubić, ktoś coś pieprzy, jest smutno i happy end.
Sam film jest fajny, ale następnym razem wolałabym zobaczyć coś mniej przewidywalnego.
To raczej dość utarty schemat większości komedii romantycznych, nie tylko polskich. Ale zdecydowanie się zgadzam - chciałoby się czasami zobaczyć coś nowego, zaskakującego. Tylko czy nie jest tak, że wszystko zostało już pokazane? ;)
To akurat jest schemat znany jeszcze ze starożytności. Każda opowieść musi mieć trzy akty. Koniec aktu pierwszego to moment, kiedy już znasz intrygę, akt drugi to jej prawie rozwiązanie, ale pojawia się jakieś wydarzenie, które wszystko zmienia. To może być zła Alexis, "mości panowie, Bar wzięty", scena w której szeryf Woody i Buzz Astral zostają zamknięci w pokoju złego chłopca. Tak jest wszędzie i chyba zawsze będzie.
Otóż to! Generalnie fajnie się oglądalo, ale do końca się łudziłem, że jednak Stuhr nie spiknie się z Więdłochą i niestety zawiodłem się.... Przez to oceniłem film o jedną gwiazdkę nizej za właśnie taką schematycznosć i przewidywalność. Śmiało mogło zostać,że ona wraca do tego wdowca, a on zostaje sam i byłoby o niebo lepiej, a tak mamy ckliwą końcówkę.
Zgadzam się. Nic specjalnego, humor niezbyt wysokich lotów, schematyczny scenariusz, natomiast aktorstwo dobre (a Stenki i Więdłochy nawet bardzo dobre) z wyjątkiem przygłupawego Karolaka, który jest kompletnym beztalenciem aktorskim i w każdym filmie gra na jedno kopyto. Dialogi znośne, choć żadnego tam inteligentnego humoru w nich nie ma, wbrew wielu opiniom. Innymi słowy - nie przepadam za TVN, ale pomimo to "Planetę singli" uważam za film nie najgorszy, Na pewno lepsze to niż jakieś "Ciacho" czy "Kac Wawa", od czasu do czasu dla odmóżdżenia można coś takiego obejrzeć, konsumując przy tym chipsy i Coca-Colę. Nie samym Kieślowskim człowiek żyje.
Kazdemu filmowi ktory wyjdzie w podobnym stylu daj 1ke bo to juz bylo. Nie zapomnij aby przyjac podobne kryteria w ocenianiu amerykańskiego kina
Jestem z Tobą matiz. Szkoda, że domorośli krytycy nie zauważyli, że takie właśnie jest życie. Po co za wszelką cenę oczekiwać zjawisk z innych planet, skoro żyjemy na Ziemi, planecie ludzi ?
Niestety, schemat do bólu wyświechtany (jednak światowy nie tylko Polski), tak zauważyłam jak miałam 12 lat..
Zgodzę sie z Tobą i dodam że ja mam alergie na takie filmy. Polskich komedii romantycznych wrecz nie znoszę i jedyne jakie mi się kiedyś spodobały to "tylko mnie kochaj " i " nigdy z życiu " ale to było tak dawno temu. Teraz wszystko jest powielane aż do porzygu. Ten film jednak mi sie spodobał (świeżo po seansie) ale do końca mialam nadzieje ze mnie zaskoczą i bohaterka jednak zejdzie sie z facetem od w-fu. Szkoda ze jednak nie. To by było ciekawe zakonczenie.