To absolutnie NIE JEST zła ekranizacja. Próżno oczekiwać, by była wierna w 100% ("Wuthering Heights" to trudna książka ze względu na typ narracji i skomplikowaną treść), ale historia poprowadzona jest dobrze, a zastosowane skróty nijak nie kolidują z przesłaniem panny Bronte.
Nie rozumiem pretensji do aktorów....
Wie ktoś co za książka pojawia się dwa razy w filmie? W ostatniej scenie 2 części czytają razem jakąś książkę. Zna ktoś tytuł?
Po pół godzinie oglądania – znudziłam się. Jest to najsłabsza z 3 ekranizacji, które miałam okazję oglądać (w mojej ocenie maksymalnie 2/10). O ile wersja z 1998 roku w jakiś sposób miała być „odwzorowaniem” arcydzieła Petera Kosmynskiego, a główni bohaterowie starali się odegrać swoje role jak najlepiej, o tyle w tym...
więcej