Większość osób zachwyca się postacią Riggsa granego przez Mela Gibsona, ale mnie osobiście podobał się bardziej jego partner Roger. Zabawny podstarzały funkcjonariusz policji jest wzorem dobrego ojca, oddanego przyjaciela i wspaniałego męża. Polubiłam także Leo Getza granego przez Joe Pesci. Ten aktor jest wprost stworzony do komediowych ról. Szczególnie zachwycił mnie grający w ostatniej części Jet Li. Wah Sing Ku jest moim zdaniem najczarniejszym charakterem produkcji.
rowniez jest to moja ulubiona czesc i zgadzam sie, ze Mel Gibson jest najslabszy ze wszystkich postaci
Jet Li przyćmił tutaj całą starą gwardię. Lubię końcową walkę, kiedy Riggs i Martough nawet we dwóch mają cykora przed postacią Jeta. Szkoda, że później już nie trafiły mu się osiągnięcia na podobnym poziomie. Takie małomówne czarne chcarktery są zawsze fascynujące.