j.w. Bawi i wzrusza. Nie sądziłem, że Netflix jeszcze potrafi robić dobre seriale. Cieszę się, że byłem w błędzie.
Mała rada na przyszłość: jeżeli masz problem z tematyką homoseksualną a widzisz że twórcą i/lub reżyserem jakiegoś serialu jest pan Ryan Murphy, to nie bierzesz się w ogóle za jego seriale. Jak będziesz ich unikać, to wyjdzie to na dobre dla ciebie i dla innych
Płacą ci za promocję tego crapa? Nawet liberalni recenzenci na zachodzie zjechali ten serial chociaż jest on pełen lewicowej propagandy. To o czymś świadczy.
Co do recenzji Mam takie pytanie. Hollywood jak każdy serial Netflixa i Murph'ego jest progresywny, traktujący o niesprawiedliwości dotykających mniejszości, więc dlaczego serial który powinien być uwielbiany przez krytyków w USA został tak słabo przez nich oceniony, dużo gorzej niż zrobili to widzowie?
ja akurat mam całą masę fantastycznych seriali Netflixa które wzruszają i bawią :) a kiedy Netflix łączy siły z niesamowitym Ryan'em Murphym to ta współpraca nie ma prawa się nie udać.
Murphy dla Netflxa stworzył jeszcze serial "The Politician" (z najlepszym openingiem ever) i mimo że jestem na samym początku "Hollywood" już teraz stwierdzam że "Hollywood" jest lepsze :) największy minus netflixowskich seriali Ryana Murphy'ego to to że są tak krótkie!
Netflix ma sporo dobrych seriali, a to że w topce która jest wyświetlana na "głównej" pojawiają się gnioty dla głupich p0lek, teenage dramy i śmietnikowe seriale/filmy o niczym to już zasługa odbiorców.
co wy macie z tym płaceniem? Ja rozumiem że w przypadku "dzieł" polskiej kinematografii multikonta opłacane przez twórcę albo fani przez owego twórcę namawiani walą 10/10 i spamują forum (ekh-ekh czaja albo ta od soft porno dla grażyn). Ale serio? Hollywood? Serial który ma 800 ocen i jest raczej mało popularny miałby mieć promocję w postaci opłaconych kont na portalu filmowym w kraju europy wschodniej? Wy czytacie co piszecie?
Całkowita racja, uważam ten serial ze dość przeciętny, a nawet zbędny jak wiele treści na Netflix, ale nieukrywam, że miło mi się go oglądało. Jednakże jest to nowa i mało znana produkcja, która na 200% nie ma takiego fanbase w Polsce, co wszystkich "ulubiony" Patryk Vega i nie ma tu mowy o opłacanych recenzjach, a napewno jak już jakieś są to na mniejszą skalę.