Ależ to było słabe. Biegli sobie przez pół odcinka przed siebie a za nimi robot który nikogo nie trafił.
Niestety, ale mnie też to mocno irytowało. Do tego cała ekipa tych zmodyfikowanych pasuje do tej scenerii jak garbaty do ściany (ich aktorstwo, ubiór, cukierkowe motory itd). Kolejna sprawa: rozstawianie po ulicach ludzi, tak że Wooki stał sam (seriously? rozproszenie ludzi by łatwiej było ich zabić?). Sporo takich nielogicznych scen. W Mando każda walka była dopracowana, co w połączeniu z klimatem dawało dla mnie 10/10. Boba max 7 i to naciągane.
Mando ma praktycznie same niedopracowane sceny walk zwłaszcza w drugim sezonie gdzie jest niezniszczalny i wszystkie pociski i pięści przeciwników lecą w Beskar.
Ta walka z Darktrooperem pod koniec drugiego sezonu zakrawa o komedie bo super duper zaawansowana maszyna, która już go chwyciła i mogła udusić bez problemu tylko bije w hełm parę razy a potem go odrzuca, aby mógł ją załatwić.
Walki Mando porównałbym do walki dwóch kolesi z których jeden ma 60 IQ i super zbroje a drugi ma 40 IQ i nie może wykorzystać tego że więcej niż połowa ciała Mando jest odkryta.
Nie jestem w stanie uwierzyć w to, że Mando jest taki super po tym jak podejmuje idiotyczne decyzję (nurkowanie po Grogu w 0203 i zostawienie plecaka w 0206 to takie główne) i nie wygrywa dzięki umiejętnością tylko doslłownemu plot armorowi.
Przynajmniej jest lepszy od obecnego Bobby, ale to nie jest wysoki próg.
Bardzo rzeczowy komentarz... Szkoda, że już nie mogę tego poprawić i muszę żyć z tym błędem...
no tak, lepiej zignorować całą wypowiedź i robić prymitywny cherry picking pisowni bo ktoś się przejęzyczył. Klasa ; P
Przejęzyczył?XD Nie odróżnianie liczby pojedyńczej od mnogiej to nieuctwo. Jak chodziłem do szkoły nieuctwo się tępiło i było powodem wstydu.
Cholerny Filmweb i jego komentowanie. Jak tobie nei przeszakadza taki analfabetyzm jak "dzięki umiejętnością" to świadczy o Tobie.;)
Jak już hejtujesz, to chociaż sam pisz poprawnie. Czasowniki oddziela się przecinkiem: "Jak chodziłem do szkoły(,) nieuctwo się tępiło i było powodem wstydu". Wiedza wczesnej szkoły podstawowej. I nie "i było", tylko "bo/ponieważ", bo to zdanie wynikowe.
I ja nie mam problemu ze zwróceniem mi uwagi, zrobiłem błędy bo widząc taki komentarz, pisałem na szybko.
Oczywiście, że się przejęzyczyłem, ale nie aż tak aby to interpretować jak jedną umiejętność przy reszcie sentencji. Nie zrozumienie reszty zdania z kontekstu też świadczy o jakimś braku klasy i nieuctwie ;)
No tak jest najprościej. Jakby dodał to na koniec jakieś sensownej wypowiedzi to jeszcze ok, ale żeby jedynie o tym napisać? Sens wypowiedzi myślę, że został zachowany a po błędzie się nauczę. Robienie z igły wideł i tyle.
Też się zgadzam. Koleś wypocił kilka sensownych zdań, a jakiś troglodyta nie umie zupełnie się odnieść do treści i wytyka błąd, który bynajmniej nie wypacza sensu całości. Takich grammar nazi to trzeba tępić.
Z całego mnóstwa absurdów na uwagę, moim zdaniem, zasługuje idiotyczne wychodzenie Pyke'ów przed droida z osłoną, chyba tylko dlatego, że zasłaniał im widok :) a w efekcie wystawianie się na łatwy strzał i zgon.....
Kameralność bitwy; Celność droidów podczas ucieczki Freetown'owców; Niezniszczalny mur; Głupie decyzje taktyczne Boby. A to tylko kilka punktów programu.
Ja jeszcze przypomnę ponownie o niezniszczalności Mando, gdzie znowu przeżywa multum strzałów plus masywne odnóże droida uderzające go w nogę, Rancora, który miażdży go z taką siłą aby przebić go przez budynek, nie połyka go kiedy ma szansę tylko gryzie jego hełm i rzuca nim jak szmacianą lalką dobrych parę metrów w dół rozbijając go o następny budynek. Oczywiście Mando bez żadnego uszczerbku na zdrowiu bo jest niezniszczalny.
Im dłużej się myśli o tym finale tym jest gorszy.
Boba w sumie też dostawał strzały tylko w beskar.... :)
Myślałem, że po nowej trylogii nie da się nakręcić nic gorszego, ale Księgi Boby Fetta bardzo się starają....niestety
Byly momenty dobre i slabsze troche ale w final najbardziej rozczarowuje,moze tworcy wyciagna wnioski i dopracuja bardziej Mando 3...
Nie dopracują. Widać po tym jak nie chcą dać Mando nawet sezonu wytchnienia od Grogu no bo marketing i wszyscy ludzie śliniący się do niego jakby był najsłodszym obiektem na świecie muszą z czegoś żyć. Zresztą i tak Mando będzie niezniszczalny a jego przeciwnicy to będzie banda idiotów jak zwykle bo nikt nie umie nie bić w Beskar efektywnie eliminując jakiekolwiek napięcie podczas jego walk.
Ten serial istniał praktycznie po to, aby nawiązać do wszystkiego ile się da, nawet poświęcić dwa odcinki w tym celu a potem na siłę zawiązać finałem byle jak na odwal się i lecieć dalej. Ludzie poklaskali bo zobaczyli X postać z Y serii parę razy, dali serialowi 10/10 i polecą dalej zapominając o tym show tydzień później i cykl będzie się toczył dalej.
Ciekawe jak wyjdzie Obi-wan w maju, ale osobiście powiem, że "I don't have a good feeling about this".
Ja od siebie dodam, że nie podoba mi się co zrobili z bohaterem granym przez Timothy Olyphtanta (Cobb Vanth) :/ Takie marnotrawstwo fajnej postaci, ehhh :(
Cały serial jako tako ma problem z tym, że za niska kategoria wiekowa jest i trzeba ograniczyć zabijanie i krew. Trochę ślamazarnie i topornie to wyglądało, ale też wiele dobrych elementów było jak ten rancor. Mimo wielu niedociągnięć to całościowo wyszedł zacny finał, nie tak dobry jak ten z drugiego Mandaloriana, ale i tak sensownie łączący wiele wątków i postaci.