Saru próbuje przekonać Su’Kala, żeby porzucił swój skazany na porażkę program. Michael i Book mierzą się w ostatecznym starciu z Osyraą i Łańcuchem.
Niestety, ale ja dla mnie 3 sezon był bardzo słabiutki. Bohaterowie nie mają silnej osobowości, wszyscy są tak samo mdli i nijacy. Jedynym bohaterem z polotem była Georgiou. Nie przeszkadzają mi związki gejowskie, osoby niebinarne, czy jak to się określa, bo Star Trek zawsze łamał tabu. Przeszkadza za to nachalny i...