Gra ma niesamowity, mroczny klimat i ciekawie opowiedzianą historię. Ale nie to jest najważniejsze. Nigdzie nie spotkałem się z lepszym systemem walki bronią białą, a przecież gier o "magii i mieczu" jest mnóstwo. Nawet walka w Skyrim (którym się wszyscy tak zachwycają) jest nieporównywalnie bardziej nudna i prymitywna (wystarczy nieraz stać w miejscy i dusić lewy przycisk myszki). W DM mamy do dyspozycji sporo różnych uderzeń, z których każdy ma inne właściwości. Trzeba też pozostawać w ciągłym ruchu i kombinować jak pokonać liczniejszego przeciwnika (ach ta cudowna interakcja z otoczeniem). Bardzo żałuję, tego iż nikt nie zdecydował się zrobić drugiej części. Gra niestety bardzo niedoceniona.
Dokładnie. Moim zdaniem połączenie gry Skyrim z systemem walki DMoM&M i dodaniem jego klimatu (nie zastąpienie, a urozmaicenie) byłoby fenomenalnym połączeniem.
Dzięki wielkie. W sumie system walki był fajny, choć chętnie widziałbym parę urozmaiceń w systemie i ruchach. A co o nim myślisz?
Walka i tak była bardzo urozmaicona. Szkoda, że gra była liniowa i nieco krótka (jakieś12h ?).
Również polecam Chivalry. Dla mnie jako fana Dark Messiaha, Chivarly to gra niemalże idealna
Tylko system walki, bo klimat w Skyrimie jest już na maxa zajebisty i nie trzeba go modyfikować :)
Zagraj w Severance: Blade Of Darkness to zmienisz zdanie odnośnie najlepszego systemu walki. DM totalnie mi nie podszedł.
Niema gry takiej jak ta. Największym upadkiem dzisiejszych gier jest otwarty świat. Mimo efektywności brakuje mi możliości np. zwalenia na kogoś ściany w skyrimie. Tu masz najlepszy system łucznictwa, system walki porównywalny do JK:JA, wolniejszy ale brutalniejszy i dający większą satysfakcję. I ta nieszablonowa magia ;P. W żadnej innej grze nie zamrozisz kałuży, by przeciwnk się poślizgnoł, czy porazisz przeciwnika błyskawicą rzuconą w kałużę. Pamiętam, też walkę sztyletami, albo sztyletem i tarczą. Teraz tak gier się nie robi.
Oj tak, te obecne otwarte światy są wielkie i szerokie, ale płytkie jak kałuża. Nic nie zastąpi dopieszczonych na maxa systemów rozgrywki i pieczołowicie zrobionych lokacji. Polecam serię dishonored, która hołduje właśnie takiej filozofii tworzenia gier.
W tej grze dla mnie największym rozczarowaniem jest brak otwartego świata.
Otwarte światy rządzą. Wyzwalają poczucie wolności.
Bez przesady. System walki jest przereklamowany. Zwykłe uderzenia są za słabe, a w efekcie praktycznie nieskuteczne. Kopniaki mają zbyt dużą przewagę. Podczas walk jedynie co robiłem to próba ustawiania sie w odpowiedniej pozycji i kopania przeciwnika tak by spadł na kolce lub w przepaść.
Zmiana broni trwa zbyt długo (lub walki są zbyt dynamiczne), co powoduje, że trochę ciężko jest lawirować możliwościami. Ile razy było, że zamroziłem przeciwnika i zanim zmieniłem na miecz z tarczą, przeciwnik już się odmrażał.
Nie grałem w tysiące gier (Skyrim, Kingdom Deliverence), ale jestem przekonany, że gdzieś są lepsze systemy walk.
A sam Dark Messiah of Might and Magic rozczarował mnie niestety.